Pogoda dziś dopisała... ale co z tego jak ja siedziałem w budzie...
wracając do domu słońce nieźle dawało w oczy... może to była przyczyna tego wypadku który widziałem po drodze... tyle dobrze ze ktoś sam się uszkodził (głownie auto) a nie pociągnął za sobą innych..
a ja powoli wracam do sił... energetyczne witaminki chyba działają...
ale co z tego jak z kolejną pracą na razie nie wypaliło...ble...
tyle dobrze ze w najbliższym okresie szykuje sie kilka fajnych plenerków..
no i wraca apetyt...
z resztą chyba głodny by się na to skusił:)
wracając do domu słońce nieźle dawało w oczy... może to była przyczyna tego wypadku który widziałem po drodze... tyle dobrze ze ktoś sam się uszkodził (głownie auto) a nie pociągnął za sobą innych..
a ja powoli wracam do sił... energetyczne witaminki chyba działają...
ale co z tego jak z kolejną pracą na razie nie wypaliło...ble...
tyle dobrze ze w najbliższym okresie szykuje sie kilka fajnych plenerków..
no i wraca apetyt...
z resztą chyba głodny by się na to skusił:)
Autor:
Tomasz
2 komentarze:
ło matko... ależ to smakowicie wygląda:D
Zdjęcie jak z książki Turbo Paskala albo Makłowicza :)
A tak poważnie... to od naszego ostatniego spotkania na roczku NBP, wyglądasz o wiele lepiej... Nie wieje już od Ciebie klimatem w stylu Powrót żywych trupów :)
Prześlij komentarz