sobota, 29 marca 2008 o 22:25 | 1 komentarze  
Sobota jak to sobota.. głownie spędzam ją w budzie.. choć dziś jakoś nie było do tego ochoty... przynudzanie o właściwościach barwotrórczych agfy i innych marek których już nie produkują nie wchodziło mi do głowy..
w głowie diabołek gadał "na cholere Ci sie to przyda"...
i fakt... ma racje...
załatwiłem co miałem w sekretariacie i siadam w auto..
w końcu dziś u nas Piknik Militarny..
w drodze deszcz nie napawał mnie optymizmem..
na miejscu padał jeszcze bardziej wiec puszka została w aucie i poszedłem zobaczyć czy warto ją moczyć..
no i trzeba przyznać ze chłopaki mieli co pokazać...sprzętu,broni i tym podobnym gadżetom nie było końca..ba...widać ze do taniego hobby to nie należy..
spotkałem paru nbp'niowców wiec idę pomoczyć swój sprzęt..
parę strzałów i gadka z jednym zapaleńcem militarnym sprawiły że troche ze mnie ciekło..
ciekawych rzeczy się człowiek dowiedział ale nie czując palców zdecydowałem ze jednak pora zbierać się do domu..
może o innej porze wiosny bardziej by z pogodą wypaliło.. może to nie ostatni taki piknik..zobaczymy..

parę strzałów..gdyby nie pogoda "powalczył" bym dłużej..









Zapraszam także na relacje do photospherize
Autor: Tomasz
czwartek, 27 marca 2008 o 22:22 | 2 komentarze  
I po świętach ...
święta na wyjeździe..
chrzciny.. tede znowu ojcem chrzestnym...


choć ten wyjazd na pewno zapamiętam przez podróż
pieprzona A4... w życiu tak mi nie dała w kość... 8 godzin w aucie...
kilometrowe korki...baaa... kilkunasto.. rekord to 7 km w godzine... 80km/h to juz był luksus którego mało kiedy zażywałem.. solidarni wykazali sie panowie w TIRach... blokowali wariatów co chcieli nadganiać... przynajmniej zabawnie było...


w drodze dzwonili z roboty... dziś rozmowa i od przyszłego tygodnia zmieniam miejsce pracy...
komunizmu już nie mamy wiec do pracy nie zmuszają w razie czego..spróbować nie grzech...

dzień zakończony na sesji z Dominikiem w skate parku.. materiał na jazz..
choć moim zadaniem było trzymanie blendy to parę backstage udało sie popełnić..



Więcej o tym mozecie poczytac u niego samego : TUTAJ
Ale idzie wiosna:D plenerki już się szykują:D
Autor: Tomasz
czwartek, 20 marca 2008 o 21:28 | 4 komentarze  
Od dłuższego czasu rzuca mi się w oczy monotonia dnia codziennego...
6:00 rano budzik
7:05 kawa w pracy
10:00 przerwa śniadaniowa...
[...]
i tak dalej
jejku
każdy dzień powtarzany według określonego schematu... zmienia się tylko kartka w kalendarzu bo reszty za bardzo nie idzie odróżnić od dnia poprzedniego...nawet Ci sami ludzie których mijasz po drodze do pracy..mimo ze ich nie znasz to twarze już jakby znajome..
co człowiek musiał by zrobić by każdy dzień był inny? nie pracować?nie jeść? nie pić?nie uczyć się? nie dbać o higienę? to już chyba tak musi być...są punkty które zmienić jest bardzo ciężko...
pozostaje tylko zmienić odrobinę czas między tymi punktami..
i chyba pora się za to zabrać...

..może by tak zagrać w filmie..widzieć swoją gembe na plakatach...na słupach obklejonych w większości kredytami..to by była zmiana codzienności..z resztą pewnie tylko na jakiś czas...

cholera...jak ciężko być zwykłym człowiekiem..

ale żeby nie było za ponuro to przynajmniej w ps każdy może stać się kimś innym...choć na chwile... LOL2

Autor: Tomasz
sobota, 15 marca 2008 o 18:47 | 2 komentarze  
Pogoda dziś dopisała... ale co z tego jak ja siedziałem w budzie...
wracając do domu słońce nieźle dawało w oczy... może to była przyczyna tego wypadku który widziałem po drodze... tyle dobrze ze ktoś sam się uszkodził (głownie auto) a nie pociągnął za sobą innych..
a ja powoli wracam do sił... energetyczne witaminki chyba działają...
ale co z tego jak z kolejną pracą na razie nie wypaliło...ble...
tyle dobrze ze w najbliższym okresie szykuje sie kilka fajnych plenerków..

no i wraca apetyt...
z resztą chyba głodny by się na to skusił:)

Autor: Tomasz
niedziela, 9 marca 2008 o 13:16 | 1 komentarze  
Kolejny tydzień przeleciał....
tez ciężki...
z pracy do pracy..
jak ja kocham remonty....
ble...
chyba biorę urlop bo człowiek się wykończy...
ale dbają o mnie...
moja połówka kupiła mi witaminki... mama tez...
już patrzeć na mnie nie mogą...albo słuchać narzekania:P
nawet piwko mi kupują by apetyt zwiększyc bo z nim ostatnio tez nie najlepiej..

ale idzie wiosna...będzie dobrze..

Guinness... irlandzkie piwo prosto z Dublina...
ale nasze smakuje mi lepiej..

Autor: Tomasz
poniedziałek, 3 marca 2008 o 20:33 | 2 komentarze  
No dobra..robi sie ciekawie.Są jakies przebłyski na nową prace... bo obecna po raz kolejny dała mi sie we znaki.. chyba ze to ogólna sprawa takiego dnia jakim jest poniedziałek? No pewnie dlatego też mam dzis jakiegoś lenia.. "Ciekawym" doświadczeniem dziś była możliwość zaobserwowania co z człowiekiem robi najtańsza wódka.. troche śmiechu było ale szybko sie skończyło.. palenie niezapalonego papierosa, nabity guz..jazda bez prawka..urwanie z roboty..czołganie po schodach..stłuczka samochodowa.. to chyba za dużo jak na moje oczy jednego dnia?


Z sobotniej wizyty w studio...

Autor: Tomasz
sobota, 1 marca 2008 o 18:37 | 2 komentarze  
Pierwsza nota..zakładam blog... fotoblog... może to sprawi ze więcej razy usłyszę migawkę. Stanowczo robie za mało zdjęć.. praca wykańcza... zwłaszcza moja.. bo kto to widział żeby normalne wysypianie zależało od tabletek przeciwbólowych... trzeba ją zmienić.. stanowczo... już coś działam w tej sprawie.. może wtedy po pracy człowiek nie będzie tak padnięty..bez checi do wiekszosci spraw.... trzeba się piąć w górę.. a nie stać w miejscu..
ostatni weekend tez zwariowany..3 dni i jakies 4200km... fotki z podróży...pierwsza mało udana...ale nikt nie zmusza do oglądania..

Autor: Tomasz